„Mikrowyprawy w wielkim mieście” Podróże wokół bloku.
Jesień? Deszcz na betonie, jak śpiewa Taco Hemingway? Nie chce Wam się ruszać w teren? Nie macie pomysłu na wieczór? To może książka?
Jeśli choć na nią macie ochotę, to polecam pozycję, która wpadła w moją kolejkę do-przeczytania-przed-zimą – „Mikrowyprawy w wielkim mieście”. To tegoroczna propozycja Łukasza Długowskiego – dość młodego podróżnika i dziennikarza, który rozumie, że urlop nie zawsze jest z gumy, że mogą się pojawić ograniczenia budżetowe, zaś żona nie przyklepie półrocznego wypadu z kolegami na Alaskę.
Łukasz promuje w swej książce przygody niemalże pod klatką. No może nieco dalsze, ale takie, które nie wymagają wielkich przygotowań czy zgody szefa. Takie, dzięki którym można mocniej poznać bliskie okolice, ale też dalsze jedno- lub maksymalnie kilkudniowe wypady z tanim biletem, konserwą i scyzorykiem w kieszeni.
Myśleliście kiedyś o noclegu na rogatkach Waszego miasta? A może jest tam coś ciekawego? Co musicie ze sobą zabrać? Jak się przygotować? Sporo podpowiedzi znajdziecie właśnie we wspomnianej książce. Jest zbudowana nieco jak przewodnik, w połączeniu z katalogiem potrzebnych rzeczy dla każdej z opisywanych opcji. Zawiera trochę wariactw, które nie każdemu przypadną do gustu, choć z drugiej strony może będą niezłą odskocznią. Z pewnością możecie tam znaleźć inspiracje dla nietuzinkowych przygód, porady dotyczące sprzętu i przygotowania się, sporo typowo survivalowych patentów. Według mnie bardzo przyjemna lektura. Polecam!
Książka pewnie do dostania w większości księgarń oraz w wydawnictwie. Prócz tego Allegro, czy Olx. Budżetu nie zrujnuje.
Więcej szczegółów:
Autor: Łukasz Długowski
Tytuł: Mikrowyprawy w wielkim mieście
Wydawnictwo: Muza SA
Data premiery: 27.04.2016 r.