Tania lampka kempingowa – mini recenzja
Tym razem temat w stylu Biedronka w służbie prepersom…
Czas jakiś temu, tuż przed wakacjami, w owadzim markecie pojawiła się wyprzedaż. Wśród masy niepotrzebnych mi przedmiotów natrafiłem na lampki ledowe… za bodaj 14 złotych… za dwie sztuki!
Uznałem, że przy tej cenie ryzyko pozostaje niewielkie i bach… dwie sztuki do koszyka. Zakup okazał się strzałem w dziesiątkę. Tym większy był zachwyt, gdy okazało się, że w cenie są baterie (3 małe paluszki).
Na kempingu sprzęt okazał się niezastąpiony. Jedna z nich świeciła każdej nocy po kilka ładnych godzin, rozświetlając stolik z tymi… no… szachami 😉
Lampka stoi stabilnie a do tego można ją zawiesić, chwytając za zamontowane druty. Jasnością można sterować, wysuwając lub chowając część emitującą światło. Obudowa ma oznaczenie IPX4, zatem jest odporna na bryzgi wody z dowolnego kierunku, co w sumie mogę potwierdzić na podstawie własnych, niezaplanowanych doświadczeń.
Jeśli ponownie znajdzie się w ofercie – polecam bez najmniejszych wątpliwości.