Racje żywnościowe NRG-5. Czy trafią do Waszej karty dań?
Kojarzycie firmę Katadyn? To naprawdę duża, szwajcarska korporacja, w której skład wchodzi wiele marek, oferujących rozwiązania dla tych, którzy chcą lub muszą być samowystarczalni. Dostarcza między innymi sprzęt do uzdatniania i magazynowania wody (Katadyn, Micropur, Striepen), podgrzewania i przyrządzania posiłków (Optimus), jak i same posiłki (Trek’n Eat).
I właśnie o tych posiłkach chciałbym Wam nieco opowiedzieć. Dzięki współpracy z KARALUCHEM, czyli sklepem, prowadzonym przez Krzyśka Lisa, który współtworzy też znany Wam zapewne blog domowy-survival.pl, na stół wjechała racja żywnościowa NRG-5. Producentem NRG-5 jest Katadyn Europe GmbH, serwujący między innymi pod marką Trek’n Eat suchary, o których pisałem niegdyś w tym artykule. Ale do rzeczy…
Co dostaniecie w opakowaniu?
Zamawiając pojedynczą rację, otrzymacie mały, kartonowy pakunek o wymiarach ok. 13,8 cm x 6 cm x 8 cm i wadze 500 g. Po jego otwarciu, natraficie na coś, co przypomina opakowanie mielonej kawy – zupełnie, jak w przypadku racji żywnościowych Seven Oceans. To dość dobre zabezpieczenie – całość jest pakowana próżniowo, zaś otwarcie wymaga zastosowania siły. Ciężko jest przypadkowo rozerwać ten pakunek choćby w plecaku.
Wewnątrz aluminiowego worka, znajdziecie batoniki (9 sztuk) dodatkowo delikatnie zabezpieczone folią. Piszę delikatnie, gdyż folia ta nie jest w całości zgrzewana. We wspomnianych racjach Seven Oceans każdy z batoników jest owinięty papierkiem. Zastanawia mnie, z jakich powodów obaj producenci nie pakują pojedynczych batoników szczelnie.
Połączenie zapachu mąki, mleka dla niemowlaków z aromatem… kurzu
Po zdjęciu folii, zapach nie jest nader intensywny – dopiero w momencie, gdy zmieszamy rację z wrzątkiem, będzie on bardziej wyczuwalny. A do czego możemy go porównać? Cóż… w moim odczuciu, to połączenie zapachu mąki, mleka dla niemowlaków z aromatem… kurzu, czyli nic specjalnego. Ale… durian, czy najmocniejsze francuskie sery, również nie pachną rewelacyjnie – a mnóstwo ludzi zachwyca się ich smakiem.
Sęk w tym, że i na tym polu NRG-5 nie powala na kolana. Dyplomatycznie można powiedzieć, że smak NRG-5 jest neutralny, ale prawda jest taka, że jest trochę nijaki. W tym aspekcie także porównałbym go do smaku mleka w proszku dla niemowląt. Ratuje go nieco słodkawy posmak – i choć w przypadku racji konkurencji jest moim zdaniem podobnie – porównując jedynie smaki, wybrałbym właśnie Seven Oceans.
Jeśli chodzi o trwałość produktu, NRG-5 bije na głowę produkty Seven Oceans – 20 lat vs. 5 lat przydatności do spożycia, to dość znaczna różnica – zwłaszcza, gdy przygotowujemy zapasy. Nadmienię, że produkt powinien być przechowywany w temperaturze 20 st.C (+/- 5).
NRG-5 są bardzo kruche i dość pylące. Nie trudno się nimi zakrztusić, więc – zgodnie też z instrukcją – powinno się je jeść powoli, solidnie przeżuwając. Z tego też powodu, osobom starszym i małym dzieciom raczej należy je podawać po uprzednim zalaniu wodą i wymieszaniu (przy okazji – posiłek nie nadaje się dla dzieci w wieku poniżej 6 miesięcy).
Skład
Skład NRG-5 jest niemal identyczny, jak w racjach Seven Oceans (choć NRG-5 wydaje się generalnie bogatsze w witaminy i minerały):
- Pieczona mąka pszenna
- Tłuszcz roślinny
- Cukier
- Białko roślinne
- Słód
- Witaminy i minerały
Jeśli chodzi o zaspakajanie dziennych potrzeb, to 100 g dostarcza nam 460 kalorii, zaś pozostałe dane wyglądają następująco:
Składnik | na 100 g |
Tłuszcze | 17,3 g |
Sól | 0,48 g |
Węglowodany | 53,1 g |
Proteiny | 14,5 g |
Błonnik | 7,1 g |
Witaminy:
Witamina | w 100 g | % dziennego zapotrzebowania |
A | 160 mcg | 20% |
D3 | 1 mcg | 20% |
E | 2,4 mg | 20% |
C | 16 mg | 20% |
Witamina B12 | 0,5 mcg | 20% |
Minerały:
Minerały | w 100 g | % dziennego zapotrzebowania |
Wapń | 160 mg | 20% |
Fosfor | 140 mg | 20% |
Potas | 400 mg | 20% |
Magnez | 75 mg | 20% |
Żelazo | 2,8 mg | 20% |
Jod | 30 mcg | 20% |
Opisy są w zaledwie trzech językach – polskiego, podobnie jak w przypadku Seven Oceans, nie ma.
Czy warto?
Pewnie zastanawiacie się, czy warto umieścić ten produkt na półce z zapasami lub w plecaku typu BOB. W mojej ocenie zdecydowanie tak. NRG-5 można bardzo długo przechowywać, więc to świetna opcja na żelazne zapasy, których nie chcemy co roku doglądać i sprawdzać daty ważności. W możliwie niewielkim rozmiarami i wagą pakunku, otrzymujemy posiłek dostarczający sporo energii, witamin i minerałów. Smak* mógłby być bardziej wyrazisty, ale w racjach stricte survivalowych, nie jest to najistotniejszy element. W góry, w podróż, czy na kemping raczej proponuję coś bardziej smakowitego, choć z drugiej strony – w przypadku racji NRG-5 (jak też Seven Oceans) mamy szybki, energetyczny posiłek, bez konieczności przygotowywania czegokolwiek i w dodatku ważący stosunkowo niedużo. Warto także dodać, że produkt jest bez laktozy, wolny od GMO i wegański.
*W przyszłości przetestuję również NRG-5 ZERO, czyli wersję bezglutenową i zdam Wam relację, czy smak jest odmienny od opisywanej w tym materiale racji.
Gdzie kupić i ile to kosztuje?
Jedno opakowanie NRG-5 500 g kosztuje zazwyczaj nieco ponad 30 złotych – zależnie od sklepu.
Łatwo i szybko zakupicie NRG-5 w KARALUCHU – pod tym linkiem.
P.S. W ramach współpracy z KARALUCHEM, planuję jeszcze kilka testów, zatem – jak mawiają górale – stay tuned…