Orientuj się… w lesie!
Jeśli poruszasz się po lasach, warto, byś prócz swych stałych ścieżek, poznał na wszelki wypadek (lub choćby z czystej ciekawości) także nieco nieznanych partii lasu. To pozwoli na powiększenie zbiorów suszonych grzybów :), ale i bez wątpienia dostarczy nowe doświadczenia z nieznanych dotąd obszarów. Być może odnajdziesz nieodnalezioną wcześniej leśniczówkę, odkryjesz jakieś małe leśne jezioro albo trafisz na ruiny niegdysiejszych zabudowań. Może być niezła zabawa. Choć pewności oczywiście nie ma 🙂
Wstępne przygotowanie
Przed wędrówką odpowiednio się przygotuj. W XXI wieku prawie wszystkie mapy dostępne są online i nawigacja w wersji papierowej staje się passé. Pamiętaj jednak, że w lesie mogą wystąpić problemy z zasięgiem, zatem – jeśli chcesz wędrować ze smartfonem w dłoni – na wstępie przygotuj sobie mapy dostępne opcjonalnie w trybie off-line. Baterie też mają ograniczoną żywotność, sprzęt może paść, więc zabezpiecz się mimo wszystko w mapy papierowe – nie musisz dźwigać szczegółowych map wszystkich dróg leśnych w Polsce – dobra mapa, ograniczona do terenu, po którym chcesz się poruszać zapewne wystarczy. Zdobądź nieco wiedzy o tym, jak oznaczone są drogi leśne i skąd pobrać odpowiednie materiały. Przygotuj się na zmianę pogody – zabierz odpowiednie ubranie i wyposażenie oraz zorientuj się gdzie znajdują się najbliższe zabudowania lub bądź gotów na szybkie przygotowanie schronienia. Jeśli w ogóle nie znasz lasu i okolic, zbierz choć kilka najważniejszych numerów telefonów, aby w razie problemów mieć się z kim skontaktować – namiary na leśniczych i nadleśnictwa są ogólnodostępne. Zerknij też na portal www.czaswlas.pl, to niezwykle bogaty w treści serwis, przygotowany specjalnie dla leśnych turystów oraz koniecznie na Bank Danych o Lasach – www.bdl.lasy.gov.pl/portal/.
Aplikacje do nawigacji i mapy w wersji elektronicznej. Temat rzeka.
Wiesz już gdzie chcesz dotrzeć i skąd ruszasz? Skorzystaj z darmowej aplikacji mLas mini, udostępnionej przez TAXUS IT. Apka na Androida oferuje kilka różnych map – topograficzną, ortofoto, gospodarczą i szczegółową, opartą o Open Street Map. Aby wszystko pięknie działało, trzeba najpierw pobrać nieco danych a w lesie przydałby się zasięg. Dzięki temu, uzyskamy dość bogatą funkcjonalność:
- wyświetlanie mapy gospodarczej
- wyświetlanie zdjęć lotniczych i satelitarnych (mapa ortofoto)
- wyświetlanie mapy topograficznej
- wyświetlanie mapy UMP-pcPL
- mapa szczegółowa Open Street Map
- wyświetlanie danych z Leśnej Mapy Numerycznej (LMN) Lasów Państwowych
- pomiary odległości oraz powierzchni
- wyszukiwanie obiektów po adresie leśnym
- wyświetlanie opisu taksacyjnego (siedlisko oraz drzewostan)
- pozycja GPS – wyświetlanie i śledzenie pozycji
Warto spróbować też czegoś zagranicznego – np. OruxMaps. Aplikacja znana i ceniona w świecie offroad, wśród miłośników trekingu, jazdy rowerem czy tzw. outdooru. Obsługuje najbardziej znane formaty map – m.in. garminowe oraz z Ozi Explorera. Wspiera, rzecz jasna, KMZ, KML i GPX. Spina to wszystko z GPSem i daje możliwość pełnej nawigacji. Nie należy do najprostszych, lecz bogata funkcjonalność to tłumaczy. OruxMaps jest bezpłatna, jednak – gdy uznasz, że twórcy zrobili dobrą robotę (a bez wątpienia tak jest) – możesz lekko zasilić ich budżet poprzez OruxMaps Donate.
Zacnym konkurentem na Androida będzie też Locus Map z przebogatą funkcjonalnością dla pieszych wędrowców, miłośników jazdy na rowerze czy geocachingu. Tu opcji jest masa, ale po dłuższym poznaniu aplikacja wydaje się nie do zastąpienia. Jest wersja darmowa, jak i płatna, wypchana funkcjami do pełna.
W wielu momentach zaawansowane aplikacje nie będą konieczne i wystarczy Google Maps, która rozwija się w zawrotnym tempie. Ba, coraz częściej miewam wrażenie, że jakiś śmieszny ludek z setką aparatów, kamer i anten na plecach, siedzi właśnie w mojej szafie i udostępnia kolejne dane w Internecie. Ostatnio nawet zaprzęgli owce do filmowania Wysp Owczych (sic!). Rzesza pracowników tego giganta zagląda w każdy zakamarek, więc dokładność map rośnie z minuty na minutę. Choć nie lubimy śledzenia, wartość nawigacyjna map od Google stale zyskuje.
Jeśli posiadasz AutoMapę, w niej również można skorzystać z opcji mapy terenowej – zawsze to ciekawsze niż objeżdżanie lasu dookoła. Przez lata nie dysponowałem mapą z lepszym pokryciem dróg publicznych, która jednocześnie uwzględniałaby aż tyle małych polskich dróżek lokalnych.
Oczywistą oczywistością jest też posiadanie urządzenia dedykowanego do nawigacji – w tym ściśle turystyki pieszej lub rowerowej. Gros podróżników używa sprzętu Garmina, którego renomy nie muszę chyba opisywać. To solidny zawodnik, na którym z pewnością można polegać. Do tego ma multum rozszerzeń, dodatków, dedykowanych map, portali, forów internetowych, więc być może warto zainwestować weń na lata.
Przed rozpoczęciem wędrówki zerknij na zaprzyjaźnione fora i spytaj, czy ktoś nie krążył już po okolicach, w które Ty właśnie się udajesz. Być może ktoś udostępni zapisane wcześniej ślady GPS z kilkoma punktami wartymi odwiedzenia. Nie musisz przecież ze wszystkich korzystać, ale, gdy Twoja trasa okaże się mało atrakcyjna, zawsze będzie jakaś alternatywa.
Masz już aplikacje, lecz nie masz ich jak zasilić w porządne mapy? Internet jest zbawieniem i w tym zakresie. Mniej lub bardziej oficjalne źródła stoją otworem.
Na pierwszy ogień powinien/powinna iść UMP-pcPL, czyli darmowa mapa niemal całej Polski. A właściwie, to chyba projekt mapy, ponieważ trwa jej nieustanny rozwój – zarówno pod względem danych, jak i obsługiwanych urządzeń, możliwości wykorzystania etc. Stąd możesz pobrać m.in. mapy dla wspomnianego wcześniej OruxMaps, Garmina, Locus oraz wielu innych.
Kopalnią zacnych map jest Archiwum Map Wojskowego Instytutu Geograficznego, czyli niekomercyjny projekt udostępnienia skanów map i materiałów geograficznych wydanych przez Wojskowy Instytut Geograficzny (WIG) w latach 1919 – 1939. Tu zarchiwizowane są mapy w przeróżnych skalach, które po pobraniu można swobodnie wydrukować lub importować do wybranych aplikacji, po wcześniejszej konwersji.
Nie powinienem pominąć także projektu MAPSTER, który łączy w sobie trzy internetowe składnice map:
- Archiwalne Mapy Pomorza Gdańskiego
- Archiwum Map Wojskowego Instytutu Geograficznego 1919 – 1939
- Archiwum Map Zachodniej
Na stronach projektu odnajdziesz sporą wyszukiwarkę miejscowości, zestawienia map i skorowidze. I mapy, ma się rozumieć.
Szczegółowe sowieckie mapy topo udostępnione są (póki co) na serwerze vlasenko.net. Sam spędziłem godziny na poszukiwaniu interesujących mnie obszarów, ale zapewniam, że warto.
Wiele szczegółów można także pozyskać z Geoportalu, który daje dostęp do aktualnej i dokładnej informacji geoprzestrzennej w Polsce. Są tam mapy topograficzne, tematyczne, dane o charakterze katastralnym itd.
Linki do aplikacji:
mLas mini – http://www.taxusit.com.pl/mLas.Mini
OruxMaps – http://www.oruxmaps.com/, https://play.google.com/store/apps/details?id=com.orux.oruxmaps&hl=pl
AutoMapa – http://www.automapa.pl/pl/start/
Locus – http://www.gmaptool.eu/pl/content/locus-polska-osm
OziExplorer – http://www.oziexplorer3.com/android/oziexplorer_android.html
Google Maps – https://play.google.com/store/apps/details?id=com.google.android.apps.maps
Linki do map i pokrewnych:
UMP-pcPL – http://ump.waw.pl/wszystkie.html
WIG – http://polski.mapywig.org
MAPSTER – http://igrek.amzp.pl/
Sowieckie mapy topo – http://maps.vlasenko.net/soviet-military-topographic-map/map200k.html (zmieniając wartość np. z 200 na 50, uzyskujesz większą szczegółowość map).
Geoportal – http://www.geoportal.gov.pl/
Papierowa mapa
Skorzystaj z możliwości Internetu i sam wydrukuj mapy okolic, w których się poruszasz. Dokładne mapy wojskowe zapewnią spokój – zaznaczone są nawet większe kamienie. Jeśli zaopatrzysz się w mapy przedwojenne, atrakcyjność zwiedzania być może wzrośnie wielokrotnie – dzięki nim można odnaleźć stare zabudowania czy niegdysiejsze granice państw lub województw. Skorzystaj z linków podanych powyżej – poświęcając trochę czasu, przygotujesz niebagatelny zbiór map.
Nie dysponujesz mapami lub zwyczajnie nie masz możliwości porządnego wydruku? Też nie ma problemu – wydruk można zlecić w jednej z wielu firm poligraficznych lub zakupić gotową mapę (ewentualnie zamówić wybrany obszar) w Centralnym Ośrodku Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej, w Warszawie, przy ul. Jana Olbrachta 94 B (http://www.codgik.gov.pl). Nie wspomnę już najpopularniejszego serwisu aukcyjnego – niekiedy stare, dokładne mapy można wyrwać za przysłowiowe grosze.
Oznaczenia w lesie
Lasy, w większości, nie są w Polsce dziełem przypadku a efektem planowych działań i wieloletnich prac związanych z wycinką, zalesianiem, budową dróg etc. Mało kto wie, że obszary leśne podzielone są na tzw. oddziały o kształcie prostokąta, których wielkość zależy od tego, czy poruszamy się w terenie nizinnym, czy górskim – zazwyczaj w okolicach 10-35 ha lub 10-50 ha, odpowiednio. Oddziały te mają nadaną unikalną numerację, którą odnaleźć możemy na kamiennych słupkach, umieszczonych na skrzyżowaniu linii ostępowych i oddziałowych. Linie ostępowe idą ze wschodu na zachód, zaś linie oddziałowe z południa na północ. Dokładne informacje, jak czytać słupki odnajdziesz tutaj. Jeśli dysponujesz mapą leśną, patrzysz na słupki i już jesteś w domu… znaczy w lesie, ale ważne, że wiesz gdzie. Gdy masz w kieszeni kompas, stres znika całkowicie.
O podziałach lasu dobrze opowiada Piotr Horzela – zerknijcie.
Podsumowując…
…nie panikuj w lesie. To nie pomoże. Jeśli przygotowałeś się odpowiednio zawczasu, będzie dobrze. Lasy są też dla ludzi. Zachowuj się zgodnie z naturą i czerp przyjemność z przebywania w ciszy.